Gry komputerowe po latach utożsamiania ich z bardzo brutalnymi i krzywdzącymi stereotypami na temat pryszczatych nastolatków, którzy się w nie zagrywają, w końcu wyszły z cienia i stały się pełnoprawną częścią kultury popularnej. Gier co roku produkuje się mnóstwo i ich ceny ciągle rosną, dlatego warto jest zawsze pamiętać o tym, że część z nich jest udostępniana zupełnie za darmo i wcale nie musi to oznaczać, że są one niskiej jakości. Jednak mimo, że gry stają się darmowe to dalej liczne gadżety dla graczy, które ułatwiają nam rozgrywkę w różnych grach trzymają swoją cenę. To chyba początek nowej ery gdzie gry stają się darmowe ale producenci zarabiają na wszystkim „wokół” nich.
Z płatnej gry do zupełnie darmowej
Sztandarowym przykładem znakomitego tytułu, który po wielu latach został udostępniony za darmo dla wszystkich zainteresowanych, jest Counter-Strike: Global Offensive. Popularny CS ma za sobą już osiemnastoletnią historię i pozwolił swoim twórcom zarobić na nim krocie, dzięki czemu ci byli w stanie zdecydować się ostatecznie na udostępnienie gry za darmo, by kosztem przychodów zwiększyć po prostu jej popularność. Zasady gry w Counter-Strike tylko z pozoru są proste i opierające się na starciu dwóch pięcioosobowych drużyn: w praktyce rozgrywka jest o wiele bardziej złożona, a profesjonalni gracze poświęcają dziesiątki godzin na to, by opracować jak najlepsze strategie poruszania się po mapie czy rzucania granatów. Silnie uzależniający produkt, więc warto się w niego zaangażować, mając zapas wolnego czasu.
Piękny przykład gry Free 2 Play, która wykończyła konkurencję
Przykładem absolutnego fenomenu rozpętanego przez grę free-to-play jest natomiast popularny Fortnite, a w zasadzie moduł do niego pod tytułem Fortnite: Battle Royale. Epic Games, deweloper tytułu, udostępnił ów model całkowicie za darmo i okazał się on absolutnym hitem (i przy okazji sprawił, że wszyscy zapomnieli o właściwej grze i skupili się wyłącznie na tym dodatku). Fortnite w mgnieniu oka pobił wszystkich rywali reprezentujących gatunek Battle Royale i od kilku lat siedzi wygodnie na absolutnym szczycie wirtualnej rozgrywki, przyciągając do siebie miliony graczy dziennie i stając się hitem wśród dzieci i młodzieży.
Darmowa gra, która wykończyła WOW’a
Darmową grą o nieco innym profilu jest natomiast Star Wars: The Old Republic. Jest to prawowita superprodukcja z budżetem sięgającym dwustu milionów dolarów, której celem było zapanowanie na rynku gier MMO i zrzucenie z piedestału popularnego „WoWa”. Karkołomne zadanie absolutnie się jednak nie powiodło i ostatecznie twórcy gry udostępnili grę za darmo z możliwością uiszczania zupełnie opcjonalnego abonamentu. Star Wars: The Old Republic jest zatem produkcją najwyższej jakości, w którą nie musimy zainwestować żadnych pieniędzy, a jedynie dużo wolnego czasu i chęci. Gratka dla absolutnie każdego szanującego się gracza, nawet niekoniecznie zafascynowanego uniwersum Star Wars.
Darmowa alternatywa dla Diablo
Ostatnią z gier free-to-play, które zasługują na miano bezkonkurencyjnych na rynku, jest natomiast niepozorne i najmniej znane w tym zestawieniu Path of Exile. To darmowy hack 'n’ slash, który został stworzony przez prawdziwych pasjonatów tego gatunku i z czasem zyskał ogromną popularność. Jej przyczyny są oczywiste: posucha na rynku, jeśli chodzi o produkcje tego typu, a także ogromnie wysoka jakość i legendarne już drzewko umiejętności, możliwych do wybrania dla naszego bohatera. Path of Exile jest niezwykłą grą fantasy i zdecydowanie warto dać jej szansę.